Edukacja to sprawa ważna dla nas wszystkich, więc bądźmy razem, wspierajmy się, ale też bądźmy cierpliwi i wyrozumiali. Pamiętajmy, że jeszcze musimy się wiele nauczyć, zanim w pełni zdalna edukacja stanie się faktem.
Zamknięcie szkół w związku z sytuacją epidemiologiczną w kraju sprawia, że jako społeczeństwo stajemy przed bardzo trudnym wyzwaniem – jak wesprzeć dzieci i młodzież oraz ich rozwój w tym czasie. Edukacja to sprawa ważna dla nas wszystkich, więc bądźmy razem, wspierajmy się, ale też bądźmy cierpliwi i wyrozumiali. Pamiętajmy, że jeszcze musimy się wiele nauczyć, zanim w pełni zdalna edukacja stanie się faktem.
Wszyscy znajdujemy się w nowej, trudnej sytuacji – nauczyciele, uczniowie, dyrektorzy i rodzice, także organizacje wspierające system edukacji. Nikt z nas nie miał możliwości dobrego przygotowania się do pracy w tak zmienionych warunkach. Większość nauczycieli nie pracowała dotychczas zdalnie z uczniami, młodzi ludzie rzadko uczyli się samodzielnie w domu, poza tradycyjnym odrabianiem prac domowych, dyrektorzy nie musieli zorganizować zdalnej pracy wszystkich swoich nauczycieli, a rodzice nie musieli przerabiać ze swoimi dziećmi programu zajęć.
Skoro podejmujemy się zupełnie nowego wyzwania, nie oczekujmy, że w edukacji zdalnej da się teraz osiągnąć takie same efekty jak w edukacji offline. Mimo ogromnych wysiłków zaangażowanych pedagogów, systemowo nie jesteśmy jeszcze przygotowani do prowadzenia zdalnej edukacji i nie jest to niczyja wina. Szkoła, a szczególnie codzienna praca nauczycieli wykonywana w kontakcie z uczniami, to kluczowe elementy systemu edukacji, jaki znamy i do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. Nauczania jako takiego nie da się łatwo zastąpić i przenieść do wirtualnej rzeczywistości za sprawą atrakcyjnych aplikacji i technologii informacyjnych i komunikacyjnych.
MEN słusznie zwraca uwagę, że okresu zamknięcia szkół nie należy traktować jako ferii i że warto ten czas wykorzystać na naukę, pogłębianie wiedzy i rozwój umiejętności. Powinniśmy jako społeczeństwo docenić ogromną pracę, którą dyrektorzy i nauczyciele włożyli w to, by od poniedziałku (a niejednokrotnie jeszcze w poprzednim tygodniu) uruchomić pracę z uczniami bez bezpośredniego kontaktu z nimi. Nauczycielki i nauczyciele w całej Polsce przyjmując na siebie nowe wyzwanie, robią wszystko, co w ich mocy, by jak najlepiej towarzyszyć w tym czasie swoim uczniom i uczennicom.
Edukacja zdalna to nie narodowa praca domowa. Nie wystarczy przekazać uczniom i rodzicom informacji, jaki zakres materiału należy przerobić z każdego przedmiotu i co będzie podlegało ocenie. Takie mylne rozumienie edukacji zdalnej często przerzuca ciężar odpowiedzialności za opanowanie materiału i wykonanie kolejnych zadań na rodziców uczniów, zwłaszcza na wczesnych etapach nauczania. Wielu rodziców nie posiada kompetencji potrzebnych do uczenia dzieci lub uczenia się z dziećmi, mierzą się teraz z niecodziennymi wyzwaniami i niepokojem – część z nich przebywa na zasiłku wychowawczym, część pracuje zdalnie jednocześnie zajmując się dziećmi, część obawia się o swoje miejsca pracy.
Przerzucenie odpowiedzialności na rodziców zapewne okaże się skuteczne tylko na papierze – stopień opanowania materiału przez poszczególnych uczniów będzie tak zróżnicowany, że nauczyciele i tak staną przed koniecznością ponownego przerobienia materiału z całą klasą po powrocie do szkoły.
Wysyp instruktaży, samouczków, tutoriali i webinariów dotyczących internetowych narzędzi i aplikacji każe nam również przypomnieć, że edukacji zdalnej nie można mylić z festiwalem internetowych narzędzi, w stosowaniu których łatwo zgubić sens edukacyjny – szczególnie jeśli ani nauczyciele, ani uczniowie wcześniej ich nie używali. Warto też pamiętać, że narzędzia internetowe, szczególnie bardziej zaawansowane mogą zwiększać nierówności w dostępie do edukacji – w wielu rodzinach dostępność sprzętu i szybkiego internetu pozostaje wyzwaniem.
Jeśli przyjmiemy, że w formule edukacji zdalnej nie jesteśmy w stanie w skali systemowej osiągnąć tych samych rezultatów i zgodzimy się, że nie jest zasadne przeniesienie odpowiedzialności za naukę na dzieci (czyli najczęściej ich rodziców), powinniśmy zadać sobie pytanie, co jest w tej sytuacji możliwe. Jak możemy najlepiej wykorzystać ten czas, jaką edukację zdalną możemy i chcemy realizować, jaka edukacja ma naszym zdaniem sens.
Warto zacząć od zapytania uczniów i uczennic o to, czego chcieliby się nauczyć, jak chcieliby się uczyć w tej sytuacji, czego chcieli się dowiedzieć, jak często kontaktować się z nauczycielem. Warto też spytać, z jakiego sprzętu mogą korzystać, by nie proponować rozwiązań, które są dla nich niedostępne. Usłyszenie ich sugestii, nawet rozbieżnych czy sprzecznych może zwiększyć późniejsze zaangażowanie uczniów w taką naukę.
Szkoła ma za zadanie objaśniać młodym ludziom otaczający ich świat, jego funkcjonowanie, warto więc wykorzystać ten okres by poruszyć z uczniami tematy bieżące – szczególnie te związane z epidemią, by dobrze zrozumieli, z czym się mierzymy się jako społeczeństwo na poziomie lokalnym i globalnym. Edukację o epidemii można poruszać z różnych perspektyw – historycznej, biologicznej, społecznej, również artystycznej.
Posiadanie własnej pasji i zainteresowań to ważny zasób, który niejednokrotnie kształtuje nasze dorosłe życie. Warto zachęcić uczniów i uczennice, by w tym czasie poszukiwali albo rozwijali swoje pasje. Po tygodniu mogą opowiedzieć koleżankom lub kolegom, czego się dowiedzieli i nauczyli, a przygotowując taką prezentację nabywają kolejnej ważnej umiejętności.
Warto poszukać nieoczywistych sposobów na realizację założeń programowych i zdobywanie umiejętności. Można zachęcić do obejrzenia sztuki teatralnej i napisania recenzji, przeczytania książki spoza kanonu lektur szkolnych i jej zaprezentowania. Warto poprosić o spisanie dziennika z okresu kwarantanny, o zebranie i zaprezentowanie danych na wybrany, interesujący ucznia temat.
Zdalna edukacja i samodzielna praca uczniów to świetny kontekst dla rozwoju kompetencji. Mogą być przydatne młodym ludziom w codziennym funkcjonowaniu, np. poszukiwaniu edukacji i selekcjonowaniu informacji. Pomogą weryfikować informacje w wielu źródłach, wnioskować z danych, ale też prezentować swoją pracę i obsługiwać narzędzia informatyczne. Zdobycie nowych kompetencji wspiera uczniów w indywidualnym rozwoju i uczy mądrego wykorzystywania czasu, nawet jeśli nie oznacza to zdobycia dodatkowej wiedzy.
Zamiast ograniczać się do mechanicznego przerabiania materiału z odrębnych przedmiotów, warto przekazać uczniowi do pracy jedno większe zadanie, np. w postaci projektu edukacyjnego na temat związany z obszarem jego zainteresowań. Praca nad projektem edukacyjnym (indywidualna lub grupowa) przez 2-3 dni może być dla uczniów okazją do wspólnego ćwiczenia planowania, definiowania zadań, etapowej realizacji własnych celów. Szczególnie korzystna może być realizacja projektu interdyscyplinarnego, który można zaplanować z nauczycielami różnych przedmiotów.
Warto odstąpić od oceniania cyfrą zadań wykonywanych przez uczniów w czasie indywidualnej pracy w domu. Szczególnie jeśli ocenie miałby podlegać stopień samodzielnego opanowania materiału przez ucznia. Byłaby to raczej nieuzasadniona ocena dla rodziców, a nie samego młodego człowieka. Podejmowane przez ucznia działania warto jednak ocenić, przekazując informację zwrotną lub po prostu docenić za to, co jest w nich dobre.
W tym trudnym czasie, w którym koncentrujemy się na kwestiach najbardziej pilnych i najbardziej potrzebnych, warto zadbać o to, by przeprowadzić z uczniami wirtualną godzinę wychowawczą. Warto poświęcić ją emocjom, które wszyscy przeżywamy w związku z nową sytuacją.
Już po kilku dniach od zamknięcia szkół widać, że młodzi ludzie po prostu za sobą tęsknią. Warto by w ramach działań wychowawczych nauczyciel zaproponował uczniom kontakt pomiędzy sobą poprzez media elektroniczne lub telefon (choćby po to, by opowiedzieli sobie jak się czują i co robią). Dobrze sprawdzi się również wspólne wykonywanie zadań (np. pracując zdalnie w parze nad rozwiązaniem zadania lub znalezieniem odpowiedzi na pytanie).
Pamiętajmy, że bogactwo i różnorodność narzędzi internetowych nie jest celem samym w sobie. Jeśli nie korzystaliśmy wcześniej z podobnych narzędzi do edukacji, komunikacji i pracy z uczniami, najlepszym rozwiązaniem wydaje się wybranie i poznanie jednego z nich i wykorzystanie go w pracy z uczniami do różnych celów. Zamiast poświęcać czas na uczenie się kolejnych narzędzi, lepiej poświęcić czas na wymyślenie ciekawego zadania dla uczniów.
Szkoły są zamknięte dopiero od kilku dni, nie wiemy, jak długo potrwa ta sytuacja. Wszyscy powinniśmy mieć dla siebie dużo cierpliwości i wyrozumiałości. Zarówno nauczyciele dla rodziców i dla uczniów, rodzice dla uczniów i nauczycieli, jak i uczniowie dla siebie nawzajem i dla dorosłych. Zanim nauczymy się funkcjonować w nowej sytuacji, popełnimy jeszcze wiele błędów, rozmawiajmy więc o nich, nie bójmy się do nich przyznać, poprosić o pomoc i zacząć od nowa.
Luźniejsze podejście do zdalnej edukacji może sprawdzić się przez dwa czy cztery tygodnie, ale na pewno nie jest rozwiązaniem na wypadek przedłużania się sytuacji zamknięcia szkół. Dlatego równolegle do działań podejmowanych tu i teraz z uczniami w ramach edukacji zdalnej, warto myśleć o tym, jak w sposób systemowy, skoordynowany i spójny zorganizować zdalne nauczanie. To ważne zadanie dla władz oświatowych, dyrektorów oraz organizacji wspierających system edukacji – zadanie na wykonanie którego potrzebujemy czasu.
zajmuje się m.in. strategiami tego, jak oddolnie wprowadzać zmiany w szkołach, rozwijaniem kompetencji przyszłości oraz edukacją obywatelską i edukacją o polityce. Więcej