Wiedza na temat strategii skutecznego uczenia się jest kluczowa w procesie zdobywania wiedzy i umiejętności. Lecz szkoła, której głównym zadaniem jest uczenie, nie pokazuje, jak ją zdobywać. Uczniowie powinni mieć świadomość tego, jak mogą się uczyć, by wybierać metody dla nich efektywne.
W tym tekście opowiadam o projekcie „Umiem się uczyć”, który zrealizowałam w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Dzięki niemu dzieci uporządkowały wszystko to, co już wiedzą i potrafią, oraz przyjrzały się własnemu procesowi uczenia się.
Uważam, że na rozwijanie umiejętności uczenia się nigdy nie jest za wcześnie, dlatego zaczynam ten proces już w pierwszej klasie. Uczę dzieci planować i organizować pracę, stosować rozmaite strategie skutecznego uczenia się, działać samodzielnie i odpowiedzialnie.
Chcę, by dzieci doświadczyły, czym jest uczenie się, by poczuły, że to jest złożony proces, który wymaga aktywności uczącego się. Zależy mi na tym, by zrozumiały znaczenie błędów w tym procesie i nie bały się ich popełniania.
W przypadku tego projektu zaczęliśmy od rozpoznania zasobów, czyli rozmowy o tym, co już wiedzą. Podsumowaniem rozmowy była samodzielnie wykonana mapa myśli pod hasłem „Co jest ważne w uczeniu się?”. Okazało się, że moi uczniowie i uczennice sporo już o uczeniu się wiedzą, a chcą wiedzieć jeszcze więcej. Podczas planowania projektu bez trudu sformułowali pytania, na które chcieliby znaleźć odpowiedź.
Jak się skupić? Jak zapamiętywać lepiej? Jak uczyć się matematyki? To tylko niektóre z nich. Wspólnie ustaliliśmy, że rezultatem projektu będzie samodzielnie wykonana książeczka pod tytułem „Poradnik uczenia się”.
Podczas dwutygodniowego projektu krok po kroku sprawdzaliśmy prawdziwość wszystkich strategii i zasad skutecznego uczenia, które dzieci już znały, czytały o nich w tekstach lub dowiadywały się ode mnie. Wspólnie wyciągaliśmy wnioski z doświadczeń i robiliśmy notatki, które miały stać się częścią składową poradnika o uczeniu się.
W trakcie zajęć czytaliśmy również fragmenty książki „Sen Alicji, czyli jak działa mózg”, ponieważ dzieci koniecznie chciały zlokalizować miejsca w mózgu odpowiedzialne za pamięć. Zrobiliśmy też prosty eksperyment pokazujący, jak działa pamięć robocza.
Dwa trudne zdania usiane pułapkami ortograficznymi trzeba było przepisać do zeszytu. Utrudnieniem było to, że zeszyt pozostawał w klasie, a plakat ze zdaniami do przepisania był na korytarzu. Po tym eksperymencie dzieci wyciągnęły ciekawe wnioski. Między innymi taki, że lepiej zapamiętujemy krótkie wyrazy, pomaga skupienie się tylko na jednej czynności, a każdy z nas ma pamięć roboczą o innej pojemności.
Sprawdzaliśmy ten mechanizm, ucząc się wielokrotności liczby 7 i pisowni wyrazów z trudnościami ortograficznymi. Dzieci uznały, że to proste – wystarczy uczyć się różnymi sposobami, by zaangażować różne zmysły. Liczyliśmy więc po 7 w przód i w tył, podając sobie piłkę, skacząc wzdłuż liny, rapując, grając w Bingo i Memory. Jedna z uczennic zwróciła również uwagę na powtarzanie rozłożone w czasie, bo właśnie w ten sposób utrwalała sobie liczenie po 7.
Następnego dnia dzieci pracowały z trudnymi wyrazami i sprawdzały, co można zrobić, by zapamiętać ich pisownię. Powstały wtedy ilustrowane słowniczki z opracowywanymi wyrazami. Jeszcze tego samego dnia powtórzyliśmy cały materiał, a po trzech dniach zrobiliśmy dyktando. Jak poszło?
Nie było powtórek, więc część materiału została zapomniana, tylko nieliczni napisali wszystkie wyrazy bezbłędnie. Za to liczenie po 7, które utrwalaliśmy codziennie, prawie wszyscy potrafili powtórzyć bezbłędnie.
To cytat z dziecięcej notatki zrobionej podczas planowania projektu. Sprawdziliśmy to doświadczalnie – zaprosiliśmy na zajęcia RADOŚĆ. Dzięki współpracy całej klasy udało nam się spędzić w radosnej atmosferze trzy godziny zajęć. Poświęciliśmy czas na kodowanie liczb przy pomocy kolorowych kubeczków i wielokrotne przeliczanie, mnożenie, dodawanie. Te same kubeczki posłużyły do kodowania i odkodowywania sekwencji dźwięków, które potem cała klasa wykonywała na bum bum rurkach.
Wyzwania polegające na zbudowaniu jak najwyższej konstrukcji lub wiatraka z dostępnych w klasie klocków spowodowały taki wybuch ekscytacji i radości, że niektórzy wykonali nawet taniec radości, gdy zmieścili się w ograniczonym czasie i wykonali zadanie.
Po wszystkim rozmawialiśmy, w jaki sposób emocje, które nam towarzyszyły, wpływają na uczenie się i na atmosferę w klasie. Nikt nie miał wątpliwości, że nauka przez zabawę jest nie tylko skuteczna, ale i przyjemna.
Na koniec projektu dzieci już wiedzą, że najlepiej uczą się w zabawie, w dobrym nastroju, po rozgrzewce, czasem w ruchu, czasem w spokoju i w skupieniu. Ich mózgi lubią historie, barwne opowieści, obrazy i kolory, a używanie wyobraźni pomaga porządkować poznawany materiał, pomaga zrozumieć. Z użyciem wyobraźni powstały notatki wizualne dokumentujące projekt. Z tych notatek powstawała książeczka „Poradnik uczenia się”. Powstawała z myślą, że warto będzie pokazać ją innym. Może ktoś dzięki niej dowie się czegoś nowego?
Poradniki stworzone przez dzieci powędrowały wraz z nimi do domu. To dobry powód, by namówić rodziców do wspólnego oglądania i rozmowy, bo jednym ze skutecznych sposobów uczenia się jest wyjaśnianie i uczenie innych.
*Jerzy Vetulani, Maria Mazurek, Marcin Wierzchowski, Sen Alicji, czyli jak działa mózg, Wydawnictwo WAM, 2017
Wiedza na temat strategii skutecznego uczenia się jest kluczowa w procesie zdobywania wiedzy i umiejętności. Lecz szkoła, której głównym zadaniem jest uczenie, nie pokazuje, jak ją zdobywać. Uczniowie powinni mieć świadomość tego, jak mogą się uczyć, by wybierać metody dla nich efektywne.
– nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej w Szkole Podstawowej w Słupi Wielkiej. Współpracuje z Centrum Edukacji Obywatelskiej w zakresie wprowadzania oceniania kształtującego. Chętnie dzieli się swoim doświadczeniem prowadząc warsztaty dla nauczycieli.